WIG-BANKI a średnie kroczące EMA & MA

 

EMA czyli nic innego jak ekspotencjalne średnie ruchome, stanowią źródło wielu pożytecznych wskazówek dla analityków, akcjonariuszy jak i graczy giełdowych. Można je stosować na kilka różnych sposobów, jednakże dla ukazania panującego trendu ważne jest, aby średnie te były w miarę powolne. Stosowane są różnego rodzaju techniki mające na celu zobrazowanie tego, czy obecnie jest rynek kupującego czy też sprzedającego co powinno wspomóc decyzje o nabyciu czy też o wyzbyciu się akcji.

Złoty krzyż albo krzyż śmierci stosowany jest dla dwóch średnich kroczących, których wzajemne przecięcie generuje sygnał. Ważną średnią jest dwusetka, której oddziaływanie widać szczególnie na WIG20 i jeśli rynek ma rosnąć, to indeks ten powinien znajdować się nad nią zarówno w ujęciu dziennym jak i godzinowym czy nawet mając na uwadze interwał 5min. Mało kto jednak zwraca uwagę na tzw. pęk średnich składających się z kilkunastu MA czy też EMA. Ich zastosowanie ma szczególne znacznie dla interwałów tygodniowych, na których ukazane są średnio jak i długoterminowe trendy. Akurat teraz zaczęła się polemika odnośnie przyszłości WIGów, które stoją przed dylematem kontynuacji wzrostów i zmiany trendu nad Wisłą. Aby jednak hossa miała się narodzić na Książęca 4 wymagane jest to, aby banki stanowiące lwią część WIG20, wyrwały się ze spadkowych układów. I zamiast analizować poszczególne banki z osobna, należałoby spojrzeć na indeks branżowy, który ma za sobą najlepszy od ponad 70 miesięcy okres na rynku.

Rysunek 1 WIG-Banki vs WIG

WIGb vs WIG

Jeżeli dwucyfrowa aprecjacja indeksu WIG-Bankowy, poprzedzona korektą po wcześniejszym uderzeniu popytu  (marzec 2016.r.), jest zwiastunem nowego układu sił, to WIG otrzymałby istotny sygnał do tego, iż czas pomyśleć o ponownej wspinaczce ku szczytom. O ile na wykresie miesięcznym trudno jest się dopatrzyć klarownych i akademickich sygnałów kupna (oprócz widocznej obrony strefy wsparcia 2011-2015) o tyle na wykresie tygodniowym uwzględniającym EMA sytuacja zaczyna wyglądać nieco lepiej.

Rysunek 2 WIG-Banki

EMAw

Indeks zaczął atakować górne ograniczenie tygodniowych EMA, które wciąż stanowią kluczowy, ruchomy opór dla bankowego benchmarku jednakże sierpniowa skala aprecjacji indeksu sprawia iż pojawia się możliwość zakończenia wielomiesięcznego, negatywnego układu. Rok temu w maju wprawdzie udało się wybić EMA jednakże brak kontynuacji oraz szybka podaż doprowadziła do zepchnięcia benchmarku z powrotem do spadkowego układu. Ostatni raz sygnał kupna wg EMA pojawił się we wrześniu 2012.r. a poprzedni sygnał BUY pojawił się … też we wrześniu tylko w 2009.r. Co to może oznaczać? Tak naprawdę nic wiarygodnego, ale skoro rynek lubi poruszać się trójkami to niczym niewłaściwym byłoby wyglądanie wrześniowego sygnału w ramach trójek. I jest jeszcze coś co współgra ze średnimi tygodniowymi EMA – jest to dzienna dwusetka, która całkiem dobrze sprawdza  się na wykresie WIG-Banki.

Rysunek 3. WIG-Banki i MA200d

MA200

Na początku mijającego miesiąca doszło do wydostania się indeksu nad długoterminową dwusetkę oraz miał już miejsce test tej średniej co pozwala sądzić, że zaczął się proces jej odkręcania. Jak na razie jej kąt nachylania się jest negatywny zatem nie ma mowy o stawianiu daleko idących w przyszłość pozytywnych prognoz, jednakże ostatnie 4 tygodnie, pomimo trwających spadków, doprowadziły do poprawy sytuacji technicznej banków. A dawno nie było takiej sytuacji, w której banki stanowiłyby najlepiej sprawujący się sektor nad Wisłą. Czyżby największe byki wracały z urlopów?