Rynek na ruchomej granicy hossy…

W pierwszy grudniowy poniedziałek nastąpił test długoterminowej średniej, która od wielu lat stanowi kluczowy element wykresu obrazującego notowania WIGu. Po wielu miesiącach wzrostów a także i korekty płaskiej, benchmark szerokiego rynku ponownie zrównał się z dwusetką. Przez kilka minut na rynku panowała konsternacja, kiedy to indeks ześlizgnął się poniżej wyznaczoną granicę i zaczął nurkować pod piątkowe denko. Co cierpliwsi zauważyli, że rynek jeszcze się broni, gdyż zarówno FW20 jak i WIG20 jeszcze nie przełamały MA200d, zatem słabość WIGu nie była jeszcze potwierdzona tak, jak to w podręcznikach do nauki analizy technicznej bywa.

Proces testu długoterminowej średniej na szczęście nie trwał zbyt długo i rynek zaczął się podnosić. Indeks blue chips zatrzymał się o mniej niż jednej punkt od ruchomej granicy i do karnetu ponownie zaczęły trafiać zlecenia kupna. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to WIG potraktował test MA200d jako trampolinę dla nowej fali hossy.

Rysunek nr 1. WIG wykres dzienny świecowy – początek fali hossy w 2016.r.

W całym 2016.r. średnia ta była kilkakrotnie testowana i za każdym razem rynek traktował ją jako kluczowy wskaźnik na kolejne tygodnie czy miesiące. W 2015.r. zdarzyło się jednak tak, że indeks szerokiego rynku nie zdołał się obronić podczas cofnięcia się w stronę zbliżającej się średniej i wskutek tąpnięcia z końcem czerwca nastąpił przełom na rynku – został wygenerowany długoterminowy sygnał sprzedaży.

Rysunek nr 2. WIG wykres dzienny świecowy – początek fali bessy w 2015.r.

Przez wiele tygodni podejmowane były próby wyciągnięcia WIGu nad 53.6k czyli nad poziom rozdzielający układ hossy od bessy i gdy w sierpniu wydawało się, że w końcu bykom udało się przełamać opór, to jednak 6 VIII 2017.r. rozpoczęła się kolejna spadkowa fala.

Patrząc na ostatnie kilkanaście lat zmagań indeksu z MA200d, jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak, aby rynek zmienił trend bez wcześniejszego uprzedzania o swej słabości. Takim sygnałem kończącej się hossy było zderzenie się WIGu ze średnią, test i następująca próba sił. Jak pokazuje historia GPW, okres byka kończył się w momencie, w którym indeks po odbiciu się od dwusetki ponownie kierował się w stronę ruchomej granicy i przy kolejnym podejściu przewiercał się przez wsparcie.

Jednym z przypadków zaskakującego uderzenia niedźwiedzi  i przerwania MA200d bez zapowiedzi i to w jednym uderzeniu, był moment z czerwca 2002.r. kiedy to WIG w jednym ruchu zszedł pod dwusetkę.

Rysunek nr 3. WIG wykres dzienny świecowy – przełamanie MA200d jako część bessy w 2002.r..

 

Jednakże sytuacja sprzed 15 lat była zupełnie odmienna od obecnej, gdyż teraz rynek testuje średnią w ramach korekty hossy, a nie jak to było wówczas atakuje MA200d w ramach impulsu bessy. Z elliottowskiego punktu widzenia sytuacja techniczna w 2002.r. nakazywała doszukiwać się brakującej fali 5 zaś zwyżkę 2001/2002 należało potraktować jako klasyczny zygzak A-B-C będący falą 4.

Patrząc zatem na to jak zachowuje się rynek obecnie, należałoby postawić tezę, że zanim pojawiłby się wiarygodny i długoterminowy przełom na GPW, WIG powinien oddalić się od średniej i ponownie ją przetestować.

Rysunek nr 4. WIG wykres dzienny świecowy – okienko czasowe 3 XII oraz test MA200d w 2017.r.

 

W poniedziałek wypadło ermanowskie okienko czasowe jednakże dopiero za kilka sesji będzie można ocenić, czy okazało się ono wiarygodne. Jak na razie zaczęła się zwyżka, indeks odbił się od MA200d zaś na szerokim rynku kapitał ponownie zaczął dobierać się do małych spółek. Problematyczna jest waluta mianowicie cross USDPLN zbudował formację podwójnego dna co może okazać się długoterminową formacją odwracającą dotychczasowy trend. Z drugiej jednak strony złoty nadal jest silny, sygnały kupna USDPLN obowiązują zatem lokalne zatrzymanie ww. crossu na wsparciu może okazać się jedynie przystankiem przed dalszą podróżą na południe.

Rysunek nr 5. USDPLN wykres tygodniowy świecowy – test długoterminowego wsparcia 

W chwili obecnej brakuje klarownych sygnałów przemawiających zarówno na korzyść wzrostowego scenariusza USDPLN jak i spadkowej wizji WIGu, dlatego też trwający test dziennej dwusetki przez WIG20 jak i indeks szerokiego rynku odbierane jest jako zachęta do aprecjacji. Patrząc na skład indeksu blue chips  można wyodrębnić około połowę spółek, które są w korzystnej relacji Cena/MA200d.

Z powyższych pozycji kilka jest w wyraźnym trendzie spadkowym, kilka zbliża się w niebezpiecznie szybkim tempie z północy do MA200d zaś jest i kilka rodzynków, które mają za sobą świeży test dwusetki ze skutkiem pozytywnym.  Z powyższej tabelki wynika, iż najsilniejszą czy też najzdrowszą grupą spółek notowanych na GPW są banki a jak wiadomo BEZ BANKÓW HOSSY NIE BĘDZIE. To przewrotne hasło w połączeniu z ww. zestawieniem powinno stanowić wsparcie dla optymistów pozytywnie zapatrujących się w najbliższych dniach, tygodniach jak i miesiącach na GPW. Wprawdzie do zbudowania kolejnej fali hossy WIG potrzebuje wsparcia także w postaci spółek surowcowych czy energetycznych, jednakże dobra kondycja spółek finansowych (banki + PZU) oraz solidnie wykonana korekta przez energetyki sprawia, że Św. Mikołaj może czuć się zaproszony do przypuszczenia swojego rajdu na Książęcej 4.