Przyszłość WIGu w barwach złotego

Wprawdzie analizowanie rynku walutowego w oparciu o interwał miesięczny jest równie sensowne, co doszukiwanie się cyklu kondratiewa dla kontraktów FW20, jednakże na potrzeby rynków akcyjnych tego typu podejście akurat jest celowe.

Rysunek 1. USDPLN wykres miesięczny świecowy.

 

Styczniowa deprecjacja crossu USDPLN skutkowała naruszeniem długoterminowej linii trendu wzrostowego, będącej jednocześnie dolnym ograniczeniem kanału wzrostowego i w przypadku zatrzymania deprecjacji pojawiłoby się ryzyko układu typu FAKE. Ustawienie pułapki bessy, właśnie w takim miejscu jak obecnie, prawdopodobnie skutkowałoby zmianą trendu i wyprowadzeniem wzrostowej kontry w stronę oporu wyznaczonego przez wrześniowo-październikowy układ ekstremów.  Aby jednak pojawiły się sygnały kupna na wykresach tygodniowych musiałoby dojść do zamknięcia spadkowej sekwencji SowC, która szczególnie wyraźna jest na crossie EURPLN:

Rysunek 2. EURPLN Wykres tygodniowy świecowy.

Jak widać na powyższym rysunku kluczowym poziomem oporu na ten tydzień jest 4.179 i aby pojawił się sygnał kupna negujący dotychczasowy podażowy układ, to do piątku EURPLN powinno wybić ww. poziom i zakończyć tydzień powyżej 4.180. Jeżeli tego typu scenariusz zostanie zmaterializowany, wówczas koncepcja zejścia w stronę psychologicznej bariery 4PLN zostanie odłożona w czasie na kolejne miesiące. Jeżeli majowo-wrześniowa zwyżka stanowi element korekty i jest jedynie łącznikiem w strukturze A-B-C lub podfalą w bardziej złożonym impulsie 1-3-5, wówczas należy liczyć się z zachowaniem proporcji 1:1 o zasięgu 3.9777 a w przypadku swingu 1.618:1 to na celowniku pojawia się 3.777.

Wydarzenia na rynku FX mają dosyć duże znaczenie dla akcjonariuszy znad Wisły. Od dłuższego czasu można zauważyć istnienie odwrotnej korelacji sygnałów K/S pomiędzy PLN a WIGiem i jeżeli indeks szerokiego rynku ma zmierzyć się z historycznym maksimum, to bez wsparcia ze strony walut akcyjne byki będą miały spory problem z ugraniem swoich racji.

Rysunek 3. WIG vs EURPLN. Wykres dzienny liniowy  2015 – 2018ukazujący odwrotną korelacją.

Pomiędzy historycznym szczytem z 2007 a bieżącym poziomem indeksu jest mniej niż 2000 punktów co oznaczałoby, iż wystarczy jedna mocniejsza sesja, i benchmark szerokiego rynku zdobywa niepokonany od dekady pułap 67772.9. Aby jednak wybicie długoterminowego oporu okazało się wiarygodne, indeks musiałby zrobić to w taki sposób, aby nie było wątpliwości co do podwójnego szczytu czy też układu typu FAKE.

Rysunek 4. WIG. Wykres miesięczny, świecowy obrazujący długoterminowe kanały wzrostowe oraz historyczny opór.

Na uwagę zasługuje fakt, iż w okresie sierpień-grudzień 2017.r. nastąpiła konsolidacja WIGu, co można odczytać jako odpoczynek przed właściwą próbą zaatakowania 67.7k, jednakże aby plan byków nie spalił na panewce, otoczenie zewnętrzne musiałoby współgrać z hossą nad Wisłą. A do tego potrzebne jest wsparcie ze strony rynku walutowego i jeżeli w najbliższych dniach czy też tygodniach złoty odpadnie od swych oporów, wówczas nad GPW pojawią podażowe chmury. Aby jednak spojrzeć na PLN z szerszej perspektywy, należałoby przeanalizować tzw. PLN_Indeks:

 Rysunek 5. PLN Index. Wykres miesięczny świecowy.

 

Na pierwszy plan rzuca się strefa oporu związana z ekstremami z 2013.r. co poniekąd tłumaczy słabsze zachowanie się naszej waluty w pierwszych dniach stycznia bieżącego roku. Jednakże wykształcone prawie 5 lat temu minima mają, z technicznego punktu widzenia, dużo słabsze znaczenie niż wyłamana w lipcu długoterminowa strefa podaży. Kilka miesięcy temu PLN wybił linię trendu spadkowego oraz wbił się nad jakże ważny pułap 72.2 tworząc tym samym z całego okresu 2015-2016 pułapkę bessy. Jeżeli wydarzenia z ostatnich kwartałów uznać za wiarygodne, wówczas pojawia się dla złotego koncepcja długoterminowej zmiany trendu na wzrostowy. To oznaczałoby, że bieżące problemy złotego powinny zakończyć się pozytywnym rozstrzygnięciem a celem dla naszej waluty mają prawo okazać się poziomy ostatni raz widziane w lipcu 2011.r. – czyli tam, gdzie łączy się wew. linia trendu z 38.2% zniesienia bessy 2008-2015.r. Taki scenariusz oznaczałby ruch euro w stronę 4.00 oraz dolara na 2.75, zaś Frankowicze mogliby liczyć na to, że CHF dotrze w okolice 3.24.