Case study: Harami hossy WIG’18

Harami jest japońską formacją świecową odwrócenia trendu, składającą się z dwóch świeczek, z których pierwsza stanowi oznakę i siłę trendu (kolor korpusu jest zbieżny z dotychczasowym trendem), zaś druga świeca zaskakuje słabością ostrzegając przed wygaszaniem impetu. Wymagane jest istnienie wyraźnego trendu, który mógłby zostać zatrzymany bądź zmieniony, zatem dla właściwej identyfikacji formacji ważne jest, aby znajdowała się ona poza układem horyzontalnym takim  jak wąskie prostokąty czy też zwężające się ku apexowi trójkąty. Kluczowym elementem harami jest położenie korpusu pierwszej świeczki względem cieni drugiej tak jak na poniższym obrazku:

Diagram 1. Formacja odwrócenia trendu Harami.

Badając historyczne występowanie takowych formacji na przykładzie indeksu szerokiego rynku okazuje się, że nie jest to wcale popularna struktura na WIGu. Liczba wystąpień formacji zwanej harami hossy, od początku istnienia giełdy, wynosi jedynie 32. Mając na uwadze fakt, że w ciągu roku liczba sesji oscyluje wokół 235 zaś płynne notowania Warsetu zostały wprowadzone w listopadzie 2000.r., to dysponując liczbą obserwacji = 4000 wynik na poziomie 32 jest mizerny (częstotliwość występowania wynosi jedyni 0,8%) . Poniższa tabelka ukazuje wszystkie momenty, w których poziomy OHLC białej świeczki zawarte są w czarnym korpusie świecy jej poprzedzającej.  

Tabela 1. Zestawienie dziennych formacji harami hossy dla WIGu w okresie 1992 – 2018. Opracowanie własne.

 

Wyniki statystyk można byłoby poprawić przechodząc z interwału dziennego na tygodniowy. Wadą takiego przejścia jest zmniejszenie liczby obserwacji z 4000 do 1200, jednakże próba na poziomie 1.2k nie wydaje się być statystycznie niepoprawna.

Tabela 2. Zestawienie tygodniowych formacji harami hossy dla WIGu w okresie 1992 – 2018. Opracowanie własne.

Tabela nr 2 ukazuje jedynie 14 przypadków, w których na tygodniowym wykresie indeksu szerokiego uwidoczniła się struktura harami hossy.  Ten wynik okazał się lepszy niż w przypadku dziennych obserwacji jednakże częstość tygodniowej formacji na poziomie 11.7 promila nie jest także porywająca. Aby jednak wyciągnąć poprawne wnioski z przeprowadzonych badań, należałoby sprawdzić jak zachowuje się rynek w momencie uaktywnienia się harami hossy na wykresie o interwale oznaczonym jako weekly.

Poniżej pokazane są wszystkie sytuacje, w których doszło do spełnienia się warunków wymaganych dla omawianej formacji, jednakże na uwagę zasługuje jedynie 10 przypadków.

Wykres 1. WIG ujęcie tygodniowe. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Wykres 2. WIG ujęcie tygodniowe. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Wykres 3. WIG ujęcie tygodniowe. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Wykres 4. WIG ujęcie tygodniowe. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Wykres 5. WIG ujęcie tygodniowe. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl

 

W celu wychwycenia sygnałów płynących ze struktury harami hossy, należałoby przeanalizować tylko te okresy, w których rynek jest płynny (np. rok 1992 nie spełnia tych warunków) oraz formacja nie pojawia się w trendzie wzrostowym (np. sygnały z 1993.r. czy z 1999.r.). Biorąc pod uwagę jedynie istotne przypadki okazuje się, że pojawienie się harami hossy w układach spadkowych prawie zawsze skutkuje wyhamowaniem deprecjacji i zatrzymaniem korekty lub też pojawieniem się wzrostowego impulsu. Nieco więcej  problemów dla obserwatora przysparza aspekt czasowy mianowicie na podstawie dostępnych obserwacji nie da się w sposób bardziej precyzyjny powiedzieć, kiedy WIG ponownie zacząłby rosnąć atakując wcześniejsze szczyty. Jak pokazuje historia czas potrzebny na zebranie się byków do akcji wynosi od kilku dni do 10 -11 tygodni włącznie, dlatego też w obecnej sytuacji, kiedy na wykresie WIGu uwidoczniła się formacja harami hossy, należałoby powstrzymać się od predykcji czasowych.

Rysunek 6. WIG wykres tygodniowy, świecowy ukazujący lutową formację harami hossy w 2018.r. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl

 

Nawiązując do przeprowadzonych obserwacji oraz mając na uwadze ogólną sytuację techniczną, należałoby postawić tezę, iż tygodniowa formacja harami hossy stanowi zapowiedź pojawienia się wzrostowego impulsu czy też wyhamowania i zakończenia korekty spadkowej. Może się tak zdarzyć iż tym razem formacja ta okaże się fałszywa stając się elementem pułapki, w którą łapani są akcjonariusze czy posiadacze długich pozycji, ale analiza techniczna jak i cała ekonomia nie jest częścią nauk ścisłych.  Jak to już bywa z naukami społecznymi należy zawsze rozważać najmniej prawdopodobne scenariusze i przygotować plan B czy C na wypadek ich realizacji.  Zanim jednak aktywowane zostaną warianty awaryjne należałoby pozostać optymistycznie nastawionym do rynku, który wprawdzie zachowuje się dosyć słabo, lecz kluczowe wsparcia wciąż są bronione.