Bondy stają się coraz bardziej łakome na kapitał tkwiący w akcjach.
W ubiegłym tygodniu a dokładnie podczas piątkowego zamknięcia doszło do uprawomocnienia się sygnału kupna liczonego wg sekwencji SowC – klasycznej struktury świeczek o okazałych świeczkach, których korpusy wyznaczają zarówno kierunek trendu jak i stanowią źródło cennej wiedzy nt. kluczowych wsparć i oporów. Sygnał BUY pojawił się na wykresie kontraktów na dziesięcioletnie obligacje USA i wspierany jest przez układ lokalnych wskaźników impetu oraz średnioterminowej pozytywnej dywergencji zachodzącej pomiędzy ceną bondów a oscylatorem RSI_w.
Patrząc bardziej analitycznie na wykres obligacji dziesięcioletnich można zauważyć, iż w pierwszej dekadzie lutego 2018.r. doszło do ciekawej sytuacji, w której ceny US10Y przedostały się w ciągu sesji (6 II) nad lokalny opór wyznaczony przez maksimum tygodniowej świeczki o okazałym, czarnym korpusie. Jednakże w przypadku rynku długu ważne jest, aby sygnały były potwierdzane przez papiery o dłuższym terminie wykupu. Jak się okazuje na wykresie trzydziestolatek takowy sygnał się nie pojawił zatem nie można było ówczesnej sytuacji interpretować jako BUY by SowC dla bondów:
Pikanterii dodaje fakt, że w kwietniu dziesięciolatki wybiły się poniżej dolnego ograniczenia kilkunastoletniego kanału wzrostowego, co z klasycznego punktu widzenia powinno skutkować kontynuacją deprecjacji w długim terminie – o ile tylko nie pojawi się pułapka bessy.
Jeżeli zatem kwietniowo-majowe przesilenie okaże się tak naprawdę elementem strategii byków i dojdzie do powrotu cen US10Y Bond do wnętrza kanału oraz uwidocznią się klasyczne sygnały zwiastujące zmianę trendu (tj. overbalance czy też elliottowski układ fal 5-3) wówczas rozkład sił na rynkach finansowych ma prawo zmienić się o 180 stopni. Jak na razie indeks akcji szerokiego rynku S&P500 ma się jeszcze całkiem nieźle i stara się ze wszystkich sił kontynuować marsz na północ w ramach aktywowanego sygnału BUY by Triangle, to jednak widmo zbudowania formacji Gartley222 działa hamująco na akcyjne byki.
Strefą oporową dla jankeskiego benchmarku jest przestrzeń wokół 2762, gdzie przebiegają fibopoziomy związane z harmoniczną strukturą WXYZ zaś poziomem krytycznym jest 2801. Wyłamanie 2801 miałoby swoje konsekwencje z punktu widzenia eWave i jeżeli taki wyczyn udałoby się jankeskim bykom wykonać, wówczas obawy związane z fałszywym wybiciem się indeksu z trójkąta oraz materializacją Gartley222 poszłyby do lamusa. A tak to niestety połączenie bieżącej sytuacji na rynku akcji oraz obligacji sprawia, że maj 2018.r. ma prawo współgrać z powiedzeniem Sell In May And Go Away.
Warto byłoby przeanalizować ostatnie przypadki, w których z rynku obligacji popłynęły sygnały kupna np. w oparciu o wyprzedanie RSI czy też istotną pozytywną dywergencję.
Łącząc powyższe elementy w całość wygląda na to, że obecnie pojawiły się sygnały przemawiające za odpływem kapitału z ryzykownych segmentów rynków finansowych na rzecz bezpiecznej przystani. Cierpią na tym rynki emerging markets, na których widoczna jest dystrybucja w postaci taniejących akcji i słabnących walut. Indeks MSCI EM wprawdzie jeszcze ma się całkiem nieźle, gdyż wsparcia są bronione, jednakże trwająca od kilku miesięcy lokalna deprecjacja oraz podwójny szczyt (mający wydźwięk długoterminowy) sprawia, że na rynkach finansowych robi się coraz bardziej niebezpiecznie.
W maju indeks MSCI EM naruszył linię trendu wzrostowego co także jest czynnikiem uderzającym w akcyjne byki i jeżeli sygnały płynące z zachowania się bondów okażą się wiarygodne, wówczas nad graczami giełdowymi z GPW pojawią się jeszcze większe podażowe chmury…