Bearish Gartley 222 na S&P500

Formacja cenowa, jaką przedstawił H.M. Gartley w swoim opracowaniu „Profits in the stock market” poświęconym tradingowi na rynkach finansowych, otrzymała przydomek Gartley222 ze względu na numer strony, na której się ukazała. Jej struktura jest zestawieniem dwóch par przeciwstawnych swingów, które powiązane są zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym zniesieniem Fibonacciego.

Pierwsza fala XA określa kierunek, w jakim trend powinien być kontynuowany po ukształtowaniu się pełnej formacji co oznacza, że zarówno fala AB jak i CD posiadają status korekty znoszącej impuls XA o nie więcej niż 78.6% jej długości. Istotne jest, aby AB zniosło falę XA o 61.8% (ważne jest, aby na wysokości 0.618 doszło do ukształtowania się formacji key reversal day) oraz aby ekstremum C znalazło się w obszarze wyznaczonym przez 38.2% – 88.6% zniesienia fali AB. Podczas określania skrajnych ekstremów formacji Gartley222 należy brać pod uwagę takie swingi, w którym fala CD jest zewnętrznym zniesieniem fali BC o proporcję z przedziału 127.2% – 161.8%. Łącząc te elementy w całość musi się tak okazać, iż punkt D wypada na wysokości 78.6% zniesienia pierwszego impulsu czyli fali XA. W teorii wygląda to tak:

Rysunek 1. Podstawowa formacja harmoniczna na spadki. Opracowanie własne.

 

Trzy kluczowe zasady specyfikujące strukturę Gartley222:

Rysunek 2. Trzy kluczowe relacje procentowe zachodzące pomiędzy swingami dla formacji Gartley222. Opracowanie własne.

Dodatkowe zależności związane z bearish Gartley222:

Rysunek 3. Uzupełniająca relacja zachodząca pomiędzy falą BC i CD dla formacji Gartley222. Opracowanie własne.

Przesłaniem Bearish Gartley222 jest to, iż w momencie, w którym ceny docierają do 78.6% zniesienia impulsu XA i pojawia się pomocna formacja (na wykresie dziennym czy też godzinowym), wchodzi spekulacyjny sygnał sprzedaży, który następnie jest testowany przez popyt. Aby jednak nie dać  się złapać w pułapkę i wpaść w układ typu FAKE, od strony praktycznej czasami warto jest zaczekać na potwierdzenie ze strony japońskich świeczek czy też potwierdzić sygnał SELL na podstawie klasycznej metody Price Action. Błędem nie byłoby także podparcie się wskaźnikami impetu czy też średnimi kroczącymi – paleta narzędzi jest ogromna i dla każdego coś się znajdzie. Ważne jest, aby granica 78.6% nie została naruszona przez falę CD – pytanie tylko, czy uwzględniamy ceny intra czy jednak może jednak close? Rynek to nie apteka i nie wszystko musi idealnie pasować, zatem w przypadku formacji harmonicznych należy tolerować niewielkie (jakie dokładnie to zależy od specyfikacji danego instrumentu typu zmienność czy ogólna tendencja do naruszania fibozniesień) odchylenia od podręcznikowych wytycznych.   

Przekładając teraz czystą teorię na praktykę i nanosząc zniesienia Fibonacciego na marcowo-czerwcowy układ fal widocznych na S&P500 okazuje się, że wtorkowe close wypadło w strefie punktowej (2748), w której powinien znaleźć się punkt D wieńczący układ bearish Gartley222. Z racji tego, że wcześniejsze ekstremum B wypadło kilka oczek powyżej 61.8% zniesienia fali XA (dzienna świeczka oraz cena close ściśle związane są z pułapem 2707 zatem tego typu odchylenie można uznać za mieszczące się w przyjętych normach), to zgodnie z dodatkowym warunkiem zewnętrznego zniesienia (fala CD jako wydłużenie fali BC o minimum 127.2% a maksymalnie o 161.8% – rysunek nr 3), ekstremum D powinno wypaść na wysokości 2751 punktów.

Rysunek 4. Indeks S&P500 Wykres dzienny świecowy uwzględniajacy swing XABCD. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl

Na powyższym rysunku widać, iż indeks właśnie jest w strefie punktowej, w której wypada teoretyczny punkt D i jeżeli pojawią się klasyczne sygnały sprzedaży (formacje, PA, średnie, świeczki, impet etc.) wówczas aktywowany zostanie spekulacyjny, negatywny outlook na S&P500. Inną kwestią jest stop loss, którego przekroczenie zamknęłoby niedźwiedzi układ Gartley222 jednakże nawiązując do technik Fibonacciego ciekawym poziomem wydaje się być 2761 wyliczone jako granica ustalona przez równoważność fali AB=CD (podejście procentowe).

I to tyle z akademickich rozważań nt. powiązań międzyfalowych na S&P500 a rynek i tak zrobi inaczej, niż byśmy oczekiwali.