Reguła ta, z jednym wyjątkiem, sprawdza się na Wall Street od 1929r.

Analiza Techniczna wciąż się rozwija i nadal zaskakuje swoją prostotą. Gorzej jest z dokładnością prognoz tworzonych za jej pomocą. Może zamiast wróżenia przyszłości, należałoby zająć się stawianiem tez i czekaniem na ich potwierdzenie? Dzięki takiemu podejściu można uzyskać 90% skuteczność w opisywaniu tego, co powinno się wydarzyć. Ba – nawet 97%, o ile tylko DJIA cofnie się poniżej 25k. Zapraszam do lektury. 

Wiele lat temu zauważyłem pewne zjawisko występujące ze zmiennym szczęściem na GPW. Mianowicie, jeżeli nowy tydzień otwiera się powyżej maksimum z poprzedniego tygodnia i w kolejnych dniach bykom udaje się utrzymać przewagę, rynek zostaje w pewnym sensie „naznaczony”. Dokładniej mówiąc chodzi o parę indeksów WIG-WIG20, które występują łącznie w opisywanym problemie, a na wykresach których pojawiają się tygodniowe luki hossy. Niby prosta sprawa, ale nie dla wszystkich oczywista. Poniżej prosta rycina pokazująca istotę sprawy.

Rysunek 1. Powstawanie tygodniowj luki hossy w oparciu o kolejne dni sesyjne. Źródło: Opracowanie własne.

       

Należy zauważyć, ze przez cały tydzień, ceny nie schodzą poniżej maksimum z poprzedniego tygodnia. Na wykresie pojawia się punktowa wyrwa, która widoczna jest później na wykresie tygodniowym w postaci luki hossy (GAP_w). I to właśnie o nią się dzisiaj rozchodzi.

Wielokrotnie poruszany był temat Teorii Magnetyczności Luk (TML) , którą przedstawiałem m.in. na konferencji SII WallStreet w Karpaczu (https://www.sii.org.pl/8304/edukacja/wallstreet/konferencja-wallstreet-19.html) , na łamach Gazety Giełdy Parkiet (https://www.parkiet.com/artykul/1431000.html) czy w ramach felietonów (https://www.parkiet.com/Felietony/305239995-Luka-rzadzi-luka-radzi–luka-nigdy-was-nie-zdradzi.html). Wówczas przedmiotem sprawy była para indeksów WIG-WIG20, na wykresach których jednocześnie musi pojawić się GAP_w. Ta KONIUNKCJA matematyczna jest tutaj kluczowa i bez niej trudno o rzetelne wnioski.

Jak ważna jest ta teoria, można się było przekonać w ubiegłym roku, kiedy to w lipcu WIG20 stracił impet do wzrostów i zanurkował na południe. Oddał on prawie 400 punktów, które z podziękowaniem zgarnęły niedźwiedzie.  WIG20 spadł z pułapu 1884 pod psychologiczny poziom 1500 punktów. Benchmark blue chips cofnął się tam, gdzie po prostu musiał. A wszystko to za sprawą niedomkniętej, tygodniowej luki hossy powstałej w kwietniu 2020r., na wysokości 1509-1534 punktów. Rynek został naznaczony formacją GAP_w, do której byki zobowiązane zostały powrócić. Jak już się cofnął i WIG20 wypełnił pozostawione okno, byki od następnej sesji mogły już wrócić na pierwszy plan GPW.

Rysunek 2. WIG20 w 2020r., podczas procesu domykania tygodniowej luki hossy Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Na chwilę obecną Teoria Magnetyczności Luk (TML) skutecznie (ponad 95%) sprawdza się już trzecią dekadę z rzędu nad Wisłą. Jak na razie zdarzył się tylko jeden taki przypadek, w którym rynek nie cofnął się do luki. Mowa o majowych wydarzeniach na początku, jak dotąd najdłuższej, fali hossy, mającej swoje korzenie w 2003r.

Zasady, które panują na GPW, nie są i nie mogą być przenoszone na Wall Street. Jankesi rządzą się swoimi prawami zaś Analiza Techniczna ma tam zupełnie inny wymiar, niż na egzotycznym rynku nad Wisłą. Można rzec, że jazda po wykresach amerykańskich spółek za pomocą polskich narzędzi AT jest równie efektywna, co podróż pociągiem z Warszawy do Mińska bez uprzedniej wymiany wózka. Z rozpędu pewnie się pojedzie, tylko po co?

Biorąc na warsztat DJIA, zaciągając dane z portalu www.stooq.pl (^DJI) i wrzucając to w proste narzędzie do badania szeregów czasowych, okazuje się, że od 1929r. pojawiły się 34 przypadki utworzenia tygodniowej luki hossy. Niewiele jak na tak długi okres. Dla przykładu WIG20 od 2000r. zdołał uformować 23 luki, co sprawia, że Teoria Luk z GPW nie stoi na tak glinianych nogach, jakby mogło się wstępnie wydawać.

Wracając do DJIA i jego okienek, należałoby wspomnieć kilka ciekawych okresów. Jednym z nich są wydarzenia mające miejsce w okresie 2015 – 2019r. Wówczas pojawiło się aż 12 formacji GAP_w (35% wszystkich przypadków), które z punktu widzenia Teorii Magnetyczności Luk (w skrócie TML) stanowiły zaproszenie dla niedźwiedzi do otwierania krótkich pozycji (dla tych co mają forsę i wolny czas).

Rysunek 3. DJIA i jego liczne luki. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

 Przypadek nr (I) nie wymaga większego komentarza. Po próbie ucieczki z powstałej tygodniowej luki hossy, ursusy pod koniec 2015 roku przycisnęły karnet i DJIA wrócił tam, gdzie powinien. Przypadek nr (II) okazał się nieco bardziej złożony niż jego poprzednik. W dosyć krótkim odstępie czasu pojawiły się aż 3 luki, z czego dwie pod rząd. Późniejsza korekta doprowadziła do domknięcia 2/3 przypadków pozostawiając poziom 20298 wolnym od punktów. Na tygodniowym wykresie została formacja GAP_w, która z technicznego punktu widzenia stanowiła skazę na przyszłej fali hossy. Idąc dalej po wykresie w prawą stronę, wzrosty dalej postępowały i w okresie wrzesień-październik 2017r. byki w euforii zbudowały kolejne 3 okienka, z czego dwa pozostały otwarte aż do końca 2018r. W grudniu’18r. doszło do lekkiego tąpnięcia i baribale zgasiły światło w lukach sprzed ponad roku, ale nie zdołały dotrzeć do poziomu 20.2k czyli formacji GAP_w utworzonej w lutym 2017r. Najwidoczniej niedźwiedzie miały inne plany nt. przyszłości niż nich giełdowi przeciwnicy. Jakie? Mogliśmy się o tym przekonać w ubiegłym roku, kiedy doszło do krachu a DJIA w kilka tygodni stracił prawie 40% swojej wartości. Podczas tej bessy indeks wypełnił jedyne od 1975r. niedomknięte tygodniowe okno hossy! Przypadek? Pewnie tak, no bo co innego?

Rysunek 4. DJIA a głębokość bessy 2020r. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Na chwilę obecną, na wykresie tygodniowego wykresu DJIA, istotne są jedynie dwie otwarte luki GAP_w. Biorąc pod uwagę cały okres od pamiętnego krachu z 1929r., takich formacji jest sztuk 3, z czego kultowa z 1975r. znajduje się na wysokości 671.5 punktów. Szansa na jej domknięcie raczej jest znikoma, chyba że nastąpi ponowna epoka brązu.

Rysunek 5. DJIA Świeże luki hossy czekające na domknięcie Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Najbliższe okienko przebiega na wysokości 28495, zaś drugie to już pułap 24718. Na powyższym rysunku przedstawiona jest hipotetyczna sytuacja, w której DJIA zanim cofnie się do ww. poziomów, wspina się jeszcze w okolice 35000 punktów. Przy takim scenariuszu wewnętrzne zniesienia, fibonacciego liczone dla fali o podstawie 18213 i hipotetycznym finiszu 35k, wręcz idealnie wpasowują się w GAP_w. Idąc tym zakręconym tropem, można powiedzieć, że pomiędzy ww. oknami hossy zachodzi zależność, gdyż znajdują się w proporcjonalnej od siebie odległości względem elementów fali przedzielonej boską proporcją. Przypadek. No oczywiście, że tak, no bo jak?

Co do konkluzji i ewentualnych wniosków na przyszłość, które pomogłyby w poruszaniu się po jankeskich wodach, pojawia się jedna, trafna. No może dwie.

Primo: Granie pod Teorię Magnetyczności Luk jest wysoce ryzykowne ze względu na aspekt czasowy. Jak na razie brakuje klarownych czy też sensownych wskazań, kiedy DJIA miałby wrócić do ww. luk hossy. Zresztą zmienna TIME, dla wielu techników, jest zadrą w procesie analizowania i prognozowania. O tym jak ważny czy też nieważny jest czas, odsyłam do ermanometrii, o której wielokrotnie już wspominałem, dlatego też na chwilę obecną pytanie Kiedy jest nie na miejscu.

Secundo: Szansa na to, że DJIA wróci z bieżących poziomów pod pułap 25k, wynosi 90%. A jeżeli już tak się stanie, to Teoria Magnetyczności Luk osiągnie skuteczność na poziomie 97%. Jakie będą tego techniczne konsekwencje, o tym już innym razem, bo to już materiał na dłuższą analizę.

PN