DJIA i DAX zapraszają do kontynuacji bessy.

Cztery tygodnie wzrostów pod rząd i niedźwiedzie wracają na Deutsche Boerse. Taki schemat obowiązuje od kilkunastu miesięcy na niemieckim parkiecie. Po piątkowym wysokim zamknięciu indeksu DAX, presja na spadki zaczyna rosnąć.

Czy ostatnia zwyżka stanowi zalążek nowej fali hossy czy może jednak tak naprawdę jest formą korekty wzrostowej poprzedzającej dalsze spadki?

Na korzyść byków przemawia wiele argumentów. Jednym z nich uformowanie się sekwencji białych świeczek o okazałych korpusach. Jak na razie (02.11.2022r.) lokalne wsparcie 12747 pozostaje w bezpiecznej odległości a do jego przełamania niedźwiedzie mają jedynie dwa dni: czwartek i piątek. Innym elementem byczej układanki może okazać się naruszenie linii tegorocznego trendu spadkowego. Także zaatakowanie średniej dwustutygodniowej WMA200 stanowi przejaw byczej siły.

Rysunek 1. DAX Wykres tygodniowy. Opór WMA200 oraz pułapka hossy. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Z punktu widzenia geometrii fal, miejsca do wzrostów jest jeszcze trochę. Jeżeli marcowa zwyżka ma się okazać wyznacznikiem długości średnioterminowych korekt, to byki mają otwartą drogę do zaatakowania 14.2k. Taka wartość wynika z założenia równości korekt 1:1 a pod uwagę brane są wartości względne (%).

Na chwilę obecną DAX odskoczył maksymalnie na +13.3% od tegorocznej podłogi. Dla porównania w marcu podbicie wyniosło +20%. Jednakże jak pokazuje historia, zachowanie równości korekt w proporcji 1:1 bywa trudne. Należy także pamiętać, że występują jeszcze powiazania wg złotego podziału. I tutaj pojawia się pewna ciekawostka. Mianowicie ostatnia zwyżka osiągnęła długość nieco większą niż 61.8% marcowej korekty wzrostowej. Zabrakło tutaj dokładności znanej pośród techników farmacji, ale dla miłośników eWave czy Fibofanów jest to argument za tym, aby w sposób istotny oznaczyć korelację pomiędzy ww. zwyżkami indeksu DAX. To jednak sprawia, że to nie optymiści powinni się cieszyć z ww. zjawiska, ale pesymiści.

Rysunek 2. DAX Wykres tygodniowy. Długość korekt wzrostowych. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Na korzyść niedźwiedzi przemawia układ coraz niższych minimów oraz maksimów. Opada także średnia dwustusesyjna, która jak na razie nie została zaatakowana. Pikanterii dodaje fakt, że jest ona umiejscowiona poniżej psychologicznej wartości 14000 punktów. Ta psychologiczna bariera ma prawo okazać się kluczowa w rozpoznaniu zmiany trendu na Deutsche Boerse, chociaż złożoność fal korekcyjnych ma tą cechę, że potrafią być wydłużone, złożone i wyciągnięte w czasie. Zatem bardziej właściwym podejściem byłoby takie, aby wyglądać fal o budowie impulsów. Czyli klasycznych 5-3-5-3-5 z korektami a-b-c nie zachodzącymi pod podstawę zwyżki.

Zwolennicy hossy mają prawo opisać ostatni, kilkutygodniowy wzrost jako możliwy impuls wg elliottowskiej szkoły. Na młodym etapie formowania hossy, zawsze istnieje wiele potencjalnych oznaczeń, których prawdziwość zostanie zweryfikowana w późniejszych tygodniach czy miesiącach. Niemniej dopóki ekstrema układają się po równi pochyłej, dopóty byki mają ograniczone prawo głosu (ale mają!).

Rysunek 3. DAX Wykres dzienny. Fałszywe wybicie? Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Lokalnie tematem nr 1 staje się kwestia pułapki hossy nad linią trendu spadkowego. Wskaźnik impetu Stochastic, stosowany w okresach konsolidacji (w tym przypadku jest to konsolidacja o ujemnym nachyleniu), sugeruje formowanie się szczytu. Dzienne formacje świecowe także nie napawają optymizmem, ale można na nie jeszcze przymknąć oko.  

I bodajże najważniejsza kwestia, która wynika z sytuacji technicznej biznesowego partnera jakim jest DJIA. O ile ostatnia zwyżka jankeskiego indeksu okazała się zjawiskowa, o tyle nie został spełniony kluczowy warunek zrodzenia się nowej fali hossy. Mowa o formacji GAP_w czyli tygodniowej luce hossy. Dla przypomnienia – struktura tygodniowego okna pojawiała się grubo ponad 200 razy na przestrzeni ostatnich kilkunastu dekad. Jednakże tylko raz w ostatnich stu latach zdarzyło się tak, że DJIA nie zdołał wypełnić punktowej wyrwy na  wykresie. Mowa o luce z 1975r., która do dzisiaj stanowi wolną przestrzeń. We wszystkich pozostałych przypadkach baribale z precyzją wytresowanej świni nurkowały w kierunku runa giełdowego poszukując trufli – wyjątkowych okazów  technicznych o właściwościach arcypodażowych. Jak to funkcjonuje mogli się przekonać inwestorzy w ostatnich miesiącach – DJIA zawinął się na południe schodząc na półkę cenową 28715 punktów. Jest to wartość znajdująca się listopadowej luce z 2020r.

Rysunek 4. DAX vs DJIA. Wykres tygodniowy. Luka hossy na DJIA jako podażowy magnes. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Byłoby pięknie i optymistycznie, gdyby nie fakt, że na wysokości 24718 – 24781 znajduje się jeszcze jedna formacja GAP_w. Pojawia się zatem pytanie, kiedy (nie czy, ale kiedy) DJIA zanurkuje na południe. Możliwe, że nigdy (byłby to drugi przypadek w nowożytnej historii), ale biorąc pod uwagę względną wysokość benchmarku, to raczej jest to prawdopodobieństwo rzędu dziesiątego miejsca po przecinku.

Pytanie drugie: z jakiego poziomu DJIA miałby rozpocząć podróż w kierunku 24.7k? Dzisiaj DJIA znajduje się z grubsza 20% powyżej celu niedźwiedzi. Skoro w tym roku benchmark blue chips mógł spaść o 7500 punktów, to i kolejna zniżka o tyle samo punktów nie byłaby niczym szczególnym. Wówczas proporcja 1:1 zostałaby zachowana a trójkąt rozszerzający zostałby w całości rozegrany.

Rysunek 5. DJIA. Wykres tygodniowy. Trójkąt rozszerzający się i formacja GAP_w. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Pesymiści zwracają uwagę jeszcze na jeden fakt. W strefie 25000 punktów nakładają się na siebie dwa arcyważne poziomy wyznaczone wg złotego podziału. Pierwszy z nich to zniesienie 38.2%  liczone dla hossy z okresu 2020 – 2022r. Drugi to zniesienie 61.8% dla całego impulsu zapoczątkowanego w 2009r. Różnica między nimi to jedynie 63 punkty co daje dokładność rzędu 0.2%. Przypadek? Fundamentalista czy też pasjonat teorii chaosu powie, że musi być to zwykła koincydencja, no bo jak to wytłumaczyć? Chyba, że na kreskach zapisana jest przyszłość, która w tak banalnej postaci jest jednak negowana przez wielu uczestników rynków finansowych.

Rysunek 6. DJIA. Wykres tygodniowy. Zbieżność zniesienia Fibonacciego 38.2% i 61.8% z poziomem 25k. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Praca domowa:

A co jeśli nie 25k jest magnesem dla DJIA, tylko covidowe denko? Okazuje się, że szczyt zrobiony po minimum z 2020r., „przypadkowo” wyznaczył taki odcinek na wykresie, którego 61.8% wypada na wysokości 18114 punktów. A dla przypomnienia denko sprzed dwóch lat osiadło na wysokości 18213. Różnica to jedynie 100 oczek czyli 0.5% dokładności!!!

Rysunek 7. DJIA. Wykres tygodniowy. Covidowe denko a zniesienie 61.8% całej fali hossy. Źródło: Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

 

Wnioski? Dobrze zrobiony wykres nie wymaga komentarza ?

PN