Trójkąt, dywergencja i sygnał
Niedźwiedzie czy też raczej baribale, wsadziły łapę w niedomkniętą furtkę bessy. We wtorek WIG naruszył dolne ograniczenie trójkąt oraz wybił się z kanału wzrostowego. Wcześniej przełamana została średnia dwustusesyjna. Pikanterii dodaje fakt, że dwusetka liczona dla WIG20 przestała się wznosić. Kąt nachylenia stał się ujemny. Warunki dla podręcznikowej bessy zostały spełnione.
Dodatkowo słabość indeksu szerokiego rynku oraz blue chips, została poprzedzona negatywnym sygnałem z rynku walutowego. PLN_Index wyszedł dołem z konsolidacji, co wskazuje na udział zagranicy w wydarzeniach mających miejsce nad Wisłą. Stąd też pomysł, że nie tylko niedźwiedź brunatny grasuje na warszawskim parkiecie, co jego jankeski odpowiednik czyli niedźwiedź czarny. Prościej mówiąc baribal.
Dzisiaj kilka slajdów o trójkątach symetrycznych. O klinach już było, zatem czas na inną formę konsolidacji. Zazwyczaj podstawa takiej struktury wyznacza potencjalny zasięg po wybiciu. Czasami przywiązuje się jedynie wagę do ruchu minimalnego czyli takiego, w którym ekstrema z podstawy wyznaczają potencjalny poziom docelowy dla cen.
Na co można zwrócić uwagę spoglądając na poniższe rysunki? Na kierunek wybicia. Na to, czy pojawił się FAKE. Jaki był zasięg ruchu. Jaki był trend poprzedzający trójkąt. I gdzie umiejscowiona jest przedmiotowa formacja. Jeżeli macie inne przykłady na WIGu, podeślijcie je do mnie. Moje oko nie wszystkie ciekawe przypadki mogło uchwycić. Nie posługuję się GenAI tylko klasyczną źrenicą, starym nosem i wyobraźnią.
Poniżej jeszcze nawiązanie do takich momentów czy też okresów na rynku, w których WIG wykazywał się relatywną słabością względem indeksu DAX. Kiedy niemiecki benchmark robił historyczne szczyty czy też wybijał opory, a polski wskaźnik koniunktury giełdowej schodził na południe czy się konsolidował, pojawiała się tzw. negatywna dywergencja. Miała ona miejsce w 2020 r. czy też w 2007 r. Wtedy WIG zbierał energię w ramach trójkąta symetrycznego.

Krach w 2020 r. poprzedzony został trójkątem na WIGu oraz nowymi szczytami na Deutsche Boerse.

Podobna sytuacja miała miejsce ostatnio. DAX na dachu, WIG na półpiętrze. Dzisiaj jednak coś pękło na wykresie. Warszawski indeks wyszedł dołem z trójkąta pokazując słabość do kwadratu. A dolar powrócił nad psychologiczną wartość 4.00 zł. Przypadek, aberracja, fake czy może jednak powtórka z poprzednich lat?

PN