FED a GPW

Od kilku dni rynki finansowe żyły tylko jednym tematem: co w środę zrobi FED? Z jednej strony rosła obawa o to, czy JY z Brooklynu zdoła przekonać swoich towarzyszy do zaostrzenia polityki monetarnej, z drugiej zaś rosła nadzieja na to, że FOMC pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jak się okazało zarówno decyzja jak i komentarz do decyzji okazał się wyjątkowo gołębi, co spotkało się ze wzrostem cen Bondów jak i zachęciło inwestorów do kupna akcji przez co S&P500 zostało wywindowane na północ. EURUSD zyskał na wartości, ceny kontraktów na miedź oraz ropę odbiły się od lokalnych wsparć zaś benchmark MSCI EM odnotował wzrost rzędu +2.8%. I gasząc światło na jankeskim parkiecie można było poczuć woń optymizmu na kolejne dni września. A im otoczenie zewnętrzne będzie bardziej bycze tym większa będzie szansa na powrót WIGów w stronę północnych części wykresu. Wczoraj doszło do ciekawego zagrania na tzw. polskich eteefach mianowicie instrument EPOL.US (iShares MSCI Poland Capped ETF) zyskując na wartości +3% zbliżył się do górnego ograniczenia długoterminowego trójkąta generując jednocześnie sygnał kupna wg MACD_d.

Rysunek 1. iShares MSCI Poland Capped ETF – wykres dzienny świecowy, lata 2015-2016.r.

epol-us-1

Wprawdzie jeden sygnał, płynący z najbardziej popularnego wskaźnika mierzącego tempo zmian ceny, nie jest na tyle wiarygodnym czynnikiem, aby na jego podstawie stawiać średnioterminowe prognozy, to jednak jest to lokalny argument dla dalszych wzrostów. A jeśli takowe wystąpią w trzeciej dekadzie września, wówczas na wykresie może dojść do wygenerowania mocnych sygnałów kupna. Na uwagę zasługuje również fakt, iż od trzech sesji dzienna MA200 jest już dodatnio nachylona a to sprawia, że z punktu widzenia klasycznej AT obowiązują sygnały kupna. Ostatni raz tego typu sygnał, po dłuższym okresie spadkowym, pojawił się cztery lata temu, kiedy to we wrześniu 2012.r. EPOL.US wybił się górą z wielomiesięcznej trójkątnej konsolidacji.

Rysunek 2. iShares MSCI Poland Capped ETF – wykres dzienny świecowy, lata 2011-2012.r.

epol-us-2

Zanim jednak doszło do skutecznego ataku na opór doszło do lokalnej korekty i cofnięcia do MA200d, która już wyhamowała swój spadkowy impet. W pierwszej dekadzie września 2012.r., po mocnej sesji (+3.3%), kurs utrzymał kierunek północny co skutkowało wyłamaniem trójkąta i podciągnięciem dziennej dwusetki. Czy wydarzenia sprzed 4 lat okażą się wzorem godnym do naśladowania w chwili obecnej? Wiele jest podobnych, chociaż nie idealnie takich samych, sygnałów i jeśli do całej tej mieszanki dorzuci się formację flagi, jaka wykształciła się na przestrzeni ostatnich 2-3 miesięcy, wówczas konkluzja jest na korzyść byków. Patrząc na notowania EPOL.US należałoby także spojrzeć na to jak wygląda MSCI EM oraz EURPLN, gdyż te dwa instrumenty powinny zobrazować nastawienie zagranicznych graczy do polskich akcji.

Rysunek 3. MSCI EM ETF – wykres tygodniowy świecowy, lata 2015-2016.r.

eem-us-1

Na rysunku nr 3 można zauważyć, iż ostatnia przecena odbyła się w sposób charakterystyczny dla korekt a nie impulsów to oznacza, że pomimo niekorzystnej koniunktury na rynkach akcyjnych nie doszło do wygenerowania sygnałów sprzedaży. Nadal obowiązującym układem jest oG&R z zasięgiem skierowanym ku szczytom z 2011-2012.r. zaś układ MA200_d oraz tygodniowych EMA sprawia, iż na rynkach emerging markets dominują byki. Skoro na EM pali się zielone światło do wzrostów to brakującym elementem byczej układanki powinna być waluta, której kondycja obrazuje nastawienie zagranicy do polskich akcji. Zerkając na wykres EURPLN można zauważyć, iż  złotówka jak na razie się umacnia i kieruje się ku wakacyjnym ekstremom.

Rysunek 3. EURPLN – wykres dzienny świecowy, lata 2015-2016.r.

eurpln

Dzienna dwusetka zaczęła obniżać swoje loty, lokalne fibowsparcia pękają pod naporem impulsu zaś dzienne EMA ułożone są tak, jak na trend spadkowy przystało. Na szczególną uwagę zasługuje kilkunastomiesięczny kanał, w ramach którego porusza się cross eurpln i jeśli ostatnie szczyty okażą się punktami nie do przejścia, wówczas na celowniku znajdzie się dolne ograniczenie tej formacji. A to oznaczałoby ogromną szansę na umocnienie się złotówki o ile tylko strefa 4.25 zostałaby przebita w cenach close. Rozpiętość kanału wynosi około 28gr co stwarzałoby potencjał ruchu nawet w okolice zeszłorocznych minimów. A to zgodnie z odwrotną korelacją, opisywaną na blogu http://neidek.com/wp/2016/08/04/nadzieja-w-eurpln/ otworzyłoby WIGom drogę na północ w kierunku zeszłorocznych maksimów. Niestety ten plan może zostać zniweczony przez tych, co starają się co roku załatać dziurę budżetową szukając źródeł przychodów w spółkach państwowych notowanych na giełdzie. Dzisiaj rano okazało się, że mocno już poturbowane spółki energetyczne staną się obiektem dalszego drenowania przez co środowy podmuch optymizmu napływający z USA dosyć szybko opuścił strefę GPW. WIG20 po kilku kwadransach aprecjacji w przyspieszonym trybie zawrócił na południe stając się najsłabszym elementem światowych rynków finansowych.

Rysunek 4. Europejskie Indeksy Giełdowe – 22 IX 2016.r. godz. 11:44

tabelka

Konkluzja? Tak naprawdę powinna pozostać optymistyczna, jednakże ryzyko polityczne ciążące na spółkach publicznych wchodzących w skład WIG20 sprawia, iż nawet klasyczne sygnały AT płynące z wykresów oraz Janet Yellen z Brooklynu mogą okazać się za słabe, aby zachęcić do byczego zapatrywania się na polskie blue chips. I jak tu grać, analizować i żyć nad Wisłą?