Styczniowe okienko czasowe

Wprawdzie za wcześnie jest na to, aby ogłosić szczyt na GPW gdyż WIG20 wciąż pozostaje w strefie tegorocznych maksimów, jednakże każdy kolejny dzień utrzymywania się indeksu szerokiego rynku poniżej zeszłotygodniowego sufitu wzmacnia ermanometryczne okienko czasowe.

Sesja datowana na 22 stycznia 2019.r. a tym samym powstały wówczas szczyt, prawdopodobnie znajduje się w tej samej przestrzeni czasowej, co ekstrema odnotowane w następujących momentach kalendarza: 28-06-2018.r., 28-08-2018.r. oraz 26-10-2018.r. Tego typu stwierdzenie, jak na razie dosyć odważne zważywszy, że popyt nad Wisłą nie odpuszcza, wynika z rozpisania trójkąta A-B-C wg poniższego wykresu:

Rysunek 1. WIG20 i kluczowe punkty zwrotne w średnim okresie dla obserwacji OHLC  oraz CLOSE. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Pod wątpliwość można poddać zasadność uznania punktów O-A-B- C za ten sam wycinek przestrzeni, po której porusza się WIG20 tym bardziej, że od strony eWave jest wiele niejasności co do opisania ww. ekstremów za właściwe krańce fal korekt i impulsów. Układ OA nawiązuje do pięciofalowego impulsu, jednakże struktura AB zawiera w sobie elementy trójfalowe i co najważniejsze – dno fali AB zachodzi poniżej wsparcie z 28 czerwca 2018.r. Ciekawie prezentuje się fala BC, która najeżona jest podfalami o nieregularnych kształtach i o ile na wykresie WIG20 sekwencja ekstremów jest w miarę klarowna, o tyle na wykresie WIGu pojawiają się problemy z właściwym i rzetelnym zastosowaniem Teorii Fal Elliotta do uporządkowania kilkumiesięcznego chaosu.

Pod dyskusję należałoby poddać moment szczytowy, w którym doszło do wykształcenia ewentualnego punktu zwrotnego. Z jednej strony należałoby brać pod uwagę tylko te wartości, które są skrajne podczas każdej sesji (max/min), z drugiej zaś nie można zlekceważyć roli, jakie w analizie pełnią ceny close. O ile dla długoterminowych wyliczeń nie ma to większego znaczenia, o tyle dla średnio czy też krótkoterminowych szeregów czasowych każdy dzień z kalendarza ma istotny wpływ na dokładność obliczeń. W pierwszym przypadku błąd prognozy (zakładając, że rynek zrobił szczyt w ubiegłym tygodniu i zaczęła się spadkowa kontra) wynosi dwie jednostki co daje wynik obliczeń na poziomie 1.4%, zaś w drugim przypadku teoretyczny punkt zwrotny wypada jedynie dzień po wskazaniu ermanometrycznym co daje błąd rzędu 0.7%. Czy ostateczna dokładność wynosi jedynie 0.7% czy aż 1.4% nie ma – z punktu widzenia błędu statystycznego – większego znaczenia dla wiarygodności otrzymanych wyników.

Gdyby okazało się, że powyższe wyliczenia i rozpisanie przestrzeni OABC tak, jak to widać na rysunku nr 1 są właściwe, wówczas ekstrema z 28 sierpnia, 26 października oraz 23/24 stycznia stanowiłyby bazę do ustalenia następnego okienka czasowego. Podstawiając ww. wartości do wzoru na wyliczenie długości czwartego punktu przestrzeni (www.ermanometria.com), po której porusza się rynek, WIG ma prawo w dniach 26-28 kwietnia zmieniać trend poprzedzający ww. okienko czasowe.

Do powyższych rozważań można dorzucić kilka wykresów obrazujących sytuację techniczną WIG20 czy WIG, jednakże w obecnym momencie kluczowe jest to, czy rynek w najbliższych dniach wdrapie się na nowe maksima negujące powyższe akademickie rozważania nt. momentów zwrotnych w czasie, czy może jednak styczniowe okienko czasowe okaże się wizjonerskie.

 

PN.